today I listened a sample of new single: "Eva". And hope lived. new vocalist has voice like Sharon den Adel, but not nearly as strong, she is screeching in one moment, I can't hear a guitar. terrible. I can't imagine she's singing Nemo or Planet Hell. maybe songs from "Angels fall first", maybe.

I said a long time ago that Nightwish died. I waiting for something longer, but I afraid it's true.

Lady Pank jeszcze koncertuje i to prawie pod samym moim nosem (Opera Leśna, Sopot) to trzeba było pójść na koncert.

Panasewicz jak na "rockmana co już prawie nie żyje" jest w dobrej formie i Lady Pank wciąż da się posłuchać na żywo (bo o wokal zawsze trzeba się obawiać jako pierwszy).

gitarki też przyjemne choć czasami przesadzali z tą improwizacją (zepsuli Marchewkowe pole). za to bardzo pozytywnie solówka na basie i na perkusji (tego drugiego rodzaju solówek osobiscie nie lubię, ale i tak fajnie, że są). zresztą akustyk się nie popisał i bębny czasami ciut za mocno brzmiały.…