Pierwszy raz w życiu uczestniczyłem w wydarzeniu tego formatu, w dodatku 15 metrów od sceny (sektor A). Ogólnie wrażenia są pozytywne, chociaż przynajmniej do kilku rzeczy można mieć zastrzeżenia.
Ciężkie chmury wiszące przez cały dzień nad Gdańskiem co jakiś czas straszyły deszczem, dało się też słyszeć grzmoty. Na szczęście na czas koncertu, jak na zamówienie, pogoda zrobiła się idealna. No, mogłoby być trochę cieplej.
Jeszcze przed rozpoczęciem koncertu okazało się, że ktoś z organizatorów „dał ciała” – w sektorze B, który znajdował się przed sceną, po jej prawej stronie, wydzielono bardzo duży sektor dla „VIP-ów”, do którego wejściówek nie dało…