Sábado 31 Dic 2011, 9:11
Oceniam w skali od 0 do 6 ( ale jakoś nie znalazłem w tym roku takiego CDka żeby 6 postawić).
? - przy ocenie oznacza wątpliwości co do postawionego +/-
zaczynam od końca :D
http://www.musicland-berlin.de/cover/60/22736.jpg
Van der Graaf Generator – A Grounding in Numbers (1)
Tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Jeszcze do niedawna nieświadomy tego ,że ma powstać w tym roku nowa płyta legendy prog rocka , teraz ogłaszam wszem i wobec ,że jest to rozczarowanie roku 2011 !
http://ecsmedia.pl/c/road-salt-two-b-iext3892595.jpg
Pain of Salvation - Road Salt Two (2)
PoS to dla mnie przede wszystkim Remedy Lane. Nigdy też nie mogłem się całościowo przekonać do tej kapeli. Takie Scarsick na przykład. Nadal pozostaje ona dla mnie (z pewnymi wyjątkami) niezrozumiana. Ostatnie dwie płyty nie docierają do mnie w ogóle. Wątpię ,żeby się to zmieniło oj wątpię. Choćbym nie wiem jak się starał to te ewidentne naleciałości bluesa rażą moje uszy i sprawiają ,że tęsknię za utworami takimi jak Beyond the Pale choćby ( właśnie z Remedy Lane).
http://www.amazonka.pl/photo/pl/an/plan-ewakuacji_cool-kids-of-death-99902101157_88697916002_300.jpg
Cool Kids of Death - Plan Ewakuacji (2+?)
CKOD złagodnieli I stali się mniej “wyraźni” niż na starszych płytach. Fajnie było sobie posłuchać czasem o butelkach z benzyną czy spalinach , albo martwym disco. Do tego po prostu były to lepsze piosenki , stąd taka ocena ich ostatniego albumu.
Yes - Fly From Here (3–)
Niby Yes to jeden z kanonów brytyjskiego progresywnego rocka a ja jakoś nigdy nie potrafiłem się z ich muzyką bardziej „zaprzyjaźnić”. Nie znaczy to jednak ,że nie doceniam i nie znam takich tytułów jak choćby Close to the Edge. Tutaj jest zupełnie inny Yes ,hmmm niby progresywny ale raczej w takim sensie jak wiele zespołów w dzisiejszych czasach ,czyli niezbyt odkrywczo ani też jakoś szczególnie ciekawie.
Mastodon - The Hunter (3-)
Na Crack The Skye nie było bata ! Powalił mnie ten album , choć też nie od razu. Tutaj sytuacja jest inna. Po prostu jest to album niespecjalny. Niby nie jakiś słaby ale ma Mastodon na swoim koncie wiele lepszych. Szkoda…
http://edownloadmusicas.com/gerarlink.co.cc/achedownloads_imagens/353863_t_0404110138.jpg
Cavalera Conspiracy - Blunt Force Trauma (3)
Dochodzę powoli do wniosku ,że CC<<<<Sepultura ostatnimi czasy
Cóż…tylko świnia nie zmienia poglądów. Niby BFT nie jest złe tak jak i nie było złe Inflikted , nie zmienia to faktu ,że nie zasługuje w mym mniemaniu na więcej niż 3 ptk.
Novembers Doom - Aphotic (3)
Kilka utworów jest tu całkiem dobrych ale obok pojawiają się mniej udane. Nierówna jest to płyta i na pewno słabsza niż Into Night’s Requiem Infernal.
http://www.imotorhead.com/images/covers/discography/30.jpg
Motorhead - The World Is Yours (3+)
Porównanie do: Inferno , Kiss of Death czy nawet Motorizer to moje argumenty na wystawienie niezbyt przychylnej oceny najnowszemu dziełu panów motorowogłowych.
http://image.allmusic.com/00/amg/cov200/drq100/q139/q13974j4j6l.jpg
Decapitated - Carnival Is Forever (4–?)
Cóż , może się nie znam , może to z sentymentu do wcześniejszych dokonań ekipy z Krosna , ale jakoś nie powala mnie to. Może kwestia czasu i osłuchania z tym albumem…
http://www.magazyngitarzysta.pl/images/media4i/f/fc/fcc/tides_1.jpeg
Tides From Nebula - Earthshine (4-)
Tutaj przychodzi mi na myśl stwierdzenie : debiut , mocniejszy , bardziej wyrazisty , i „koncetowy” zestaw utworów bardziej mnie przekonał niż najnowsze dzieło postcośtamowych warszawiaków.
http://www.nuclearblast.de/en/data/bands/samael/releases/samael-lux-mundi-2.jpg?x=330&y=330
Samael - Lux Mundi (4)
Mocna czwórka dla Szwajcarów. Na tle poprzednika - Above wypada to szczególnie dobrze.
http://www.mediaboom.org/uploads/posts/2011-05/1304850391_sepultura-kairos-300x300.jpg
Sepultura - Kairos (4)
Mimo ,że z dawnego składu zespołu pozostała dwójka, widać ,że Sepultura jest na dobrej drodze. Owszem , wpadka z przekombinowanym , zbyt długim i nieciekawym A-Lex się zdarzyła. Ale popełnili bardzo dobry Dante XXI a teraz mamy może nieco słabszy ??? jednak dobrze wróżący co do przyszłości „Brazylijczyków” No i kurna Just One Fix ,Ministry całkiem fajnie wyszło.
Steven Wilson - Grace For Drowning (4+?)
Moje zetknięcie się z nowym solowym albumem Wilsona ,można podzielić na kilka etapów:
1. Nieufność co do nowej płyty i późniejsze przekonanie ,że jest ona słabsza niż jej poprzedniczka.
2. Koncert w Hali Wisły i stopniowe przekonywanie się do albumu.
3. Dość zaskakująca konfrontacja i dłuższa chwila refleksji – czyżby rzeczywiście Stefan był za bardzo pod wpływem Roberta Frippa i zatracił swoją oryginalność na rzecz zżynania z King Crimson?
4. Ostateczny wniosek…ostatecznego wniosku nie ma. Niewątpliwie słychać tam „te” wpływy (szczególnie w trwającym ponad 20 min Raider II ) ale nie można być aż tak radykalnym w ocenie. Poza tym jeśli coś się kojarzy z King Crimson to istnieje duże prawdopodobieństwo,że jest to rzecz warta posłuchania. Tak jest właśnie w tym przypadku.
http://www.progarchives.com/progressive_rock_discography_covers/869/cover_385032212011_r.jpg
Blackfield - Welcome to My DNA (4+)
Kolejna płyta duetu Wilson Geffen. Cóż…nie ma na co narzekać ale też nie jest to album przebijający poprzednie wydawnictwa. Z drugiej strony na pewno będę do niego wracać w przyszłości , kiedy tylko najdzie mnie na blackfieldowo-piosenkowe klimaty.
http://s8.postimage.org/9d4wkoved/Lunatic_Soul_Impressions_2011.jpg
Lunatic Soul - Impressions (4+)
Po „lunatycznym” dyptyku przyszedł czas na zmianę stylu. Może to i dobrze dla tego projektu Mariusza Dudy , nie stoi w miejscu i realizuje swoje wizje. Takie jego święte prawo. Nie zmienia to jednak faktu ,iż moim ulubionym LS-em jest ten pierwszy , „ciemny”.
Vader - Welcome to the Morbid Reich (4+)
Pozytywne zaskoczenie. Po latach pod nazwą Vader ukazuje się na prawdę dobra płyta. Nie epokowe odkrycie ale death metal którego warto (po)słuchać.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/a/ae/Opeth-Heritage.jpg/220px-Opeth-Heritage.jpg
Opeth - Heritage (5)
Tak już trochę ochłonąłem po pierwszej fascynacji nowym Opeth ale sumienia nie mam ,żeby niżej tę płytę oceniać. Album duuużo razy przesłuchany , bardzo pochwalna recenzja spłodzona… Czas zweryfikuje czy słusznie. Na razie jest piąteczka i już.
http://www.metalmusicarchives.com/images/covers/riverside-memories-in-my-head(ep).jpg
Riverside - Memories In My Head (5)
Bardzo przyjemna EP. Długie , ale nie dłużące się utwory. Trochę taki powrót do przeszłości (tzn do czasów trylogii) ale jak najbardziej na poziomie. To wydawnictwo jak i Anno Domini High Definition świadczą o tym ,że zespół jest ostatnio w formie.
http://www.metalmundus.pl/images/septicflesh-greatmass.gif
Septic Flesh - The Great Mass (5)
Muszę przyznać ,że mieszanka dźwięków jakie ostatnio tworzą Grecy z SF bardzo mnie przekonuje. Wcześniejszych albumów, nie znam na tyle ,żeby odnieść się do ich wcześniejszego stylu. Tak więc , po prostu odnotowuję ,że zarówno The Great Mass jak i poprzedni Communion to , bardzo udany miks death metalu z rozbudowanymi orkiestrowymi aranżacjami i mnóstwem innych bajerów.
(pojawi się tu jeszcze na pewno ocena nowego Dream Theater, kiedyś)
A tutaj zestaw last minute ,czyli albumy poznane w ostatniej chwili , niepoddawane ocenie z 12546 przyczyn ale warte ,żeby o nich wspomnieć.
Textures - Dualism
Jakszyk, Fripp and Collins - A Scarcity of Miracles
Autopsy - Macabre Eternal
Crowbar - Sever the Wicked Hand
Jesu - Ascension
My Dying Bride - Evinta The Barghest O' Whitby
R.E.M. - Collapse Into Now
Burzum - Fallen
Amon Amarth - Surtur Rising
Thy Catafalque - Rengeteg - to na prawdę last last minute. Powiedzmy ,że… odkrycie tego roku ;]